Zakwaszenie organizmu – mit czy prawda?
A wiecie, że w medycynie nie istnieje termin „zakwaszenie” ? Mamy z kolei coś bardzo ważnego co nazywa się równowagą kwasowo-zasadową (RKZ). Kwasowość lub zasadowość ustroju to jedna z najważniejszych cech organizmu, pilnowana niezmiernie rygorystycznie i decydująca najczęściej o życiu lub śmierci. Ludzka krew ma pH (czyli wskaźnik kwasowości lub zasadowości) na poziomie 7,35-7,45 – jest lekko zasadowa.
Dlaczego w życiu codziennym nie możemy się „zakwasić” ?, choćbyśmy odżywiali się samym kwasem?
Otóż organizm ma do dyspozycji proste i diabelnie skuteczne tzw bufory – systemy bezpieczeństwa.
Przede wszystkim NERKI – właściwie głównie po to je mamy. Biorą udział w gospodarce jonów wodorowych, które we krwi błyskawicznie neutralizują kwasy. To tworzy taki cykl, w którym ciało jest w stanie utrzymać pH we krwi, bez udziału wyciągania minerałów z kości czy cokolwiek podobnego a, wysokie spożycie białka, działające rzekomo „zakwaszająco”, może wręcz poprawiać stan kości 😉
Okej, ale skądś to boom na zakwaszenie organizmu się wzięło…
Tylko skąd ? :
1. Nadmierny wysiłek fizyczny zakwasza organizm:
Jeśli jesteś wyczynowym sportowcem, lub amatorem, który naprawdę daje sobie w kość, to rzeczywiście można przyjąć, że przy ostrym wysiłku powstaje kwas mlekowy, kwas węglowy, a podczas utleniania niektórych aminokwasów (cystyny i metioniny) produkowany jest również kwas siarkowy. To co się dzieje przy ostrym wysiłku rzeczywiście wpływa na równowagę kwasowo-zasadową, ale jej nie zaburza. Organizm bez problemu radzi sobie z takim zakwaszeniem. Ba! Każdy zdroworozsądkowy sportowiec dostarcza organizmowi wody i (w zbilansowanej diecie) choćby surowych warzyw, więc o zakwaszeniu nie może być mowy.
2. Dieta bogata w pokarmy „zakwaszające” zakwasza organizm
Nie można oceniać pokarmów, które mają kwasotwórczy wpływ na organizm w oderwaniu od tych zasadotwórczych. Nawet najbardziej niezdrowa dieta świata zawiera jakieś tam mikroelementy i witaminy oraz pokarmy zasadotwórcze. Organizm jednak nawet z taką niezbilansowaną i kompletnie niezdrową dietą daje sobie radę. Medycyna nie zna przypadku (poza przewlekłymi głodówkami = skrajnym głodzeniem w którym dochodzi do znacznego zużywania białka ustrojowego), aby dieta wpłynęła na prawdziwe zaburzenia równowagi-kwasowo zasadowej.
3 Używki zakwaszają organizm
Twórcy suplementów diety na zakwaszenie organizmu, na liście używek podają kawę i herbatę obok tytoniu i alkoholu. Pomijam fakt, że kawa już od dawna nie jest używką, a jej protekcyjne (czyli ochronne) działanie na wiele schorzeń udowodniły liczne rzetelne badania naukowe. Podobnie herbata, która zawiera ogromną ilość sprzyjających nam antyoksydantów i polifenoli. Nie bronię tytoniu i alkoholu, choć i ten ostatni, ma swoje plusy nawet zdrowotne, ale o tym nie dzisiaj. Wracając do zakwaszenia. Trzeba byłoby wtłoczyć hektolitry kawy lub herbaty do organizmu człowieka, założyć fatalne odżywianie lub skrajne głodzenie (może niektórzy studenci ;)?), ale i tak tylko przy zaburzonym (jak?) mechanizmie buforowania zachwiałoby to znacznie równowagą kwasowo-zasadową. Inaczej rzecz ma się z alkoholem. Ten w nadmiernych ilościach, może powodować zatrucie i istotnie zaburzy równowagę kwasowo-zasadową. Jednak pity z umiarem nie wpłynie na równowagę kwasowo-zasadową znacząco.
4 Leki przeciwbólowe zakwaszają organizm
To tak jakby powiedzieć, że jazda autem prowadzi do śmierci. Oczywiście, że dwa kilogramy niesteroidowych leków przeciwzapalnych, czyli np. pospolitego ibuprofenu, zaburzy gospodarkę kwasowo-zasadową organizmu. Jednak takie przedawkowanie będziemy leczyć już szpitalnie. Każda normalna ilość leków przeciwbólowych nie wpłynie w żaden istotny sposób na równowagę kwasowo-zasadową.
źródło:
magazynbieganie.pl
niezdrowybiznes.pl