Dlaczego czasem lepiej odpuścić ? Bo życie to nie tylko bieganie 😉
Często bieganie zaczyna się od chęci schudnięcia, poznania czegoś lub kogoś nowego, znalezienia swojego miejsca w „świecie”.
Zaczyna się niewinnie wychodzimy 2-3 razy na truchcik aby zmniejszyć obwody czy spotkać się ze znajomymi 🙂 jeśli tak jest i zostało tak u Was to dalszy tekst Was nie dotyczy 😉 ale….
„Problemy” zaczynają się gdy złapaliśmy sportowego bakcyla 😛 wtedy kiedy już nie wystarcza nam „bieganie” ale chęć rywalizacji i wyniku.
Zaczynamy traktować to na poważnie… szukamy dobrego planu, trenera, zmieniamy dietę.
I nie ma to w tym nic dziwnego i złego bo wyniki wiążą się z „poświeceniem” ,gorzej jak zaczynamy obsesyjnie patrzeć na nowe rekordy życiowe. Rodzina zaczęła być na drugim miejscu , mówimy tylko o bieganiu, życie podpasowywujemy pod bieganie i nie słuchamy własnego ciała …
Ambitni , głodni nowych rekordów życiowych nie uznajemy tego,że coś Nas może boleć… nie odpuszczamy bo przecież trening musi być! a to rodzi kontuzje …. kontuzja przeradza się w frustracje, a to odbija się na naszych bliskich… musimy pamiętać o tym, że nie jesteśmy zawodowcami … to nie jest nasza praca my z tego biegania ” żyć” nie będziemy, a różne nagrody, dodatki to nagroda za nasze „poświecenie” i kopniak motywacyjny 🙂
My nie mamy tyle czasu na odpoczynek , regeneracje … w młodym wieku wydaje mi się, że jest to prostsze, ponieważ dostajemy wsparcie od rodziny, klubów , szkoły i ktoś kto już ma jakieś konkretniejsze osiągi może myśleć o zawodowstwie natomiast wchodząc w dorosłość musimy zacząć kalkulować, myśleć o przyszłości nawet wtedy kiedy „kochamy” biegać bo to jest nasza pasja od zawsze. Nie twierdzę że ktoś w późniejszym wieku nie zostanie zawodowcem ale z obserwacji i doświadczenia wiem że większość z Nas może pozwolić sobie na wyczynowy ale amatorski sport 🙂
Nie przejmuj się z nie zrobionego treningu, tego że nie podpiąłeś do końca zaplanowanej diety, że coś Cie zabolało i wolisz nie zrobić treningu albo zwyczajnie odpuściłeś trening dla chwili luzu 🙂 ….
To różni Ciebie od zawodowca, że nikt z tego Cie nie będzie rozliczał i ty możesz 🙂
Usiądź i pomyśl Czy czasem ten tekst nie dotyczy Ciebie i nikt przez wielkie ambicje z Twoich bliskich nie ucierpiał 😉
Jeśli masz własne zdanie i doświadczenie napisz 🙂